witam, od 2 miesięcy czynnie poszukuję pracy w mieście i na wsiach, czekam na rezydenturę, ale z czegoś żyć tymczasowo trzeba. nikt nie chce mnie zatrudnić na zastępstwo, etc. na godziny, na zlecenie, kontrakt, forma zatrudnienia dowolna. ja dyspozycyjna. wydzwaniam, zapraszają na rozmowę, a potem pa, pa! dyplom super, LEP super. powód? nie jestem w trakcie rodzinnej.powiedzcie proszę, jak to jest, że jakoś niektórzy pracują dodatkowo w POZ...