była u mnie pacjentka, ktora chce zaszczepic dziecko swoja szczepionka (10latka przeciwko ospie w.). Opisala mi sposob przechwywania tej szczepionki w domu (prawidlowy), wzielam od niej pisemne oswiadczenie, ze przechowywala wlasnie w taki sposob, zakwalifikowalam dziecko do szczepienia, ale - uwaga! - pielegniarka odmowila zaszczepinia dziecka. Pomijam juz kwestie, ze decyzje w sprawie szczepien podejmuje lekarz i on ponosi odpowiedzialnosc...