W ciężkich przypadkach puls wynosi 30, a nawet mniej niż 20 skurczów na minutę. Może wtedy dojść do zasłabnięcia, niedokrwienia mózgu czy utraty przytomności.
Czasem bradykardia ma charakter jedynie chwilowy (np. na skutek przedawkowania niektórych leków). Jeśli jednak mamy do czynienia ze stałym spowolnieniem rytmu pracy serca, konieczne może być wszczepienie pacjentowi specjalnego stymulatora.
Jakie są przyczyny bradykardii? Obniżenie tempa pracy serca może być spowodowane m. in. niewydolnością węzła zatokowo-przedsionkowego lub zaburzeniami przewodzenia impulsów elektrycznych. Zaburzenia te mogą mieć różny charakter. Czasem do blokowania przewodzenia impulsów dochodzi już w przestrzeni między węzłem a mięśniem przedsionka. Problemy mogą pojawić się też dalej – w węźle przedsionkowo-komorowym lub odnogach pęczka Hisa.
Już w sytuacji, gdy serce pracuje z częstością większą niż 90 uderzeń na minutę, mamy do czynienia z zaburzeniem. Właściwą tachykardię (częstoskurcz) diagnozuje się jednak, gdy mięsień ten bije szybciej niż 100 razy na minutę. Skala możliwego przyspieszenia jest ogromna – u niektórych pacjentów stwierdza się nawet ponad 200 skurczów na minutę!
Dlaczego tak szybkie tempo pracy serca jest dla naszego organizmu szkodliwe? Jeśli serce kurczy się zbyt często, pojedyncze skurcze są mało efektywne. Nie ma bowiem wystarczającej ilości czasu na dostateczne napełnienie komór krwią. Mniej też zatem krwi jest później serce w stanie „wrzucić” do aorty. W efekcie skutki tachykardii mogą być podobne, jak w przypadku bradykardii: zasłabnięcia, utraty przytomności, a także niedokrwienie mózgu spowodowane zaburzeniami przepływu mózgowego. Zaawansowana tachykardia dodatkowo powoduje znaczne zwiększenie zapotrzebowania mięśnia sercowego na tlen, co wiązać się może z występowaniem bólów wieńcowych.
Co może się przyczynić do rozwinięcia się częstoskurczu? Jedną z przyczyn tachykardii jest zbyt wysokie tempo wytwarzania impulsów – w węźle zatokowo-przedsionkowym, przedsionku lub jednej z komór (mamy wtedy do czynienia z częstoskurczem przedsionkowym lub komorowym). Tachykardia komorowa jest zazwyczaj znacznie bardziej niebezpieczna od przedsionkowej. Jednym z jej możliwym powikłań jest tzw. migotanie komór (szybka i chaotyczna praca komór, których skurcze tracą cechy synchronizacji). Migotanie komór stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia. Jeśli nie zostanie szybko przerwane, prowadzi do zatrzymania pracy mięśnia sercowego i śmierci klinicznej.
Niemiarowość rytmu serca
Wyróżniamy dwa podstawowe typy niemiarowości: całkowitą i ekstrasystoliczną.
Niemiarowość całkowita to inaczej tzw. migotanie przedsionków.
Przyczyną zaburzeń pracy serca jest w tym przypadku uszkodzenie przedsionków, które może być wywołane m. in. przez:
- nadczynność tarczycy,
- wrodzone wady serca,
- niewydolność mięśnia sercowego.
Jeśli nie udaje się określić właściwej przyczyny rozwinięcia się zaburzenia, mamy do czynienia z idiopatycznym (samoistnym) migotaniem przedsionków.
Przedsionki „migoczą”, kiedy zamiast kurczyć się synchronicznie, są chaotycznie pobudzane przez nieskoordynowane impulsy powstające w różnych miejscach. W takiej sytuacji przedsionki przestają pracować normalnie. Komory wciąż pracują, ale regularność ich skurczów też zostaje zaburzona (docierają do nich przecież nieskoordynowane bodźce z przedsionków). Często też z ich skurczów nie ma żadnego „pożytku”, gdyż nie są one wypełnione spływającą z przedsionków krwią. Prowadzi to do tzw. „deficytu tętna” – sytuacji, kiedy wyczuwalne na obwodzie tętno jest wolniejsze od tego, na które wskazywałby stetoskop.
Niemiarowość ekstrasystoliczna
Z niemiarowością ekstrasystoliczną mamy do czynienia wtedy, gdy obserwujemy dodatkowe, „nadprogramowe” skurcze serca – pochodzące np. z komór lub przedsionków.
Takie skurcze dodatkowe powstają często w wielu miejscach jednocześnie. Niektórzy pacjenci nie odczuwają ich w wyraźny sposób, inni skarżą się na specyficzne momenty „trzepotania”, wrażenie „przewracającego” się serca. Takie skurcze wyprzedzają normalne, prawidłowe pobudzenie serca. Ponieważ komory zostają pobudzone przedwcześnie, kurczą się one w momencie, kiedy nie są jeszcze dostatecznie wypełnione krwią. W efekcie do aorty (i później dalej – do tętnic obwodowych) trafiają zbyt małe ilości krwi, często niewyczuwalne podczas pomiaru. Wielu pacjentów z niemiarowością ekstrasystoliczną zauważa właśnie tego typu „przerwy” w swoim tętnie.
W większości przypadku niemiarowość ekstrasystoliczna nie daje żadnych dodatkowych, dokuczliwych objawów, które utrudniałyby codzienne życie. Nie należy jej jednak bagatelizować. Często od samej niemiarowości ważniejsze są przyczyny, które ją wywołały – ona sama może być objawem poważniejszych zaburzeń.